Groźny wybuch w szkole

Pod koniec kwietnia 1937 r. jedna z ligockich szkół o mało nie wyleciała w powietrze. Mowa o budynku, którego dziś już nie ma – na jego miejscu stoją dziś małe pawilony pomiędzy działającą szkołą a budynkami mieszkalnymi.

Nieistniejąca już szkoła przy ul. Hetmańskiej 10, rok 1938 (zdjęcie ze zbiorów rodziny Jakubiec)
Ta sama szkoła (albo raczej fragment), lata pięćdziesiąte XX w. (zdjęcie ze zbiorów rodziny Jakubiec)

W tamtym czasie w szkole oprócz sal lekcyjnych znajdowały się także mieszkania dla nauczycieli. Jedno z nich zajmowała Józefa Albińska, pochodząca prawdopodobnie z Wieliczki. Wiemy o niej tyle, że urodziła się w 1884 lub 1885 roku. Od 1918 r. uczyła w szkole powszechnej w małej miejscowości o rzadkiej nazwie Jasna Podłopień niedaleko Tymbarku,
a w roku szkolnym 1920/21 została kierowniczką tej placówki. Na Górny Śląsk przyjechała w roku 1922 lub 1923, ale co działo się z nią po przyjeździe, czy od razu trafiła do Ligoty – nie wiadomo.

Do historii przeszła w dość smutnych okolicznościach. Kronikarz szkoły zapisał, że 25 kwietnia 1937 r. (z nekrologu wynika, że dzień wcześniej)

przeżyła nasza szkoła i cała dzielnica tutejsza tragiczny w skutkach wypadek. Była nauczycielka tutejszej szkoły, śp. Józefa Albińska, zamieszkała w budynku szkolnym nr 2 czyściła w zamkniętym mieszkaniu płaszcz benzyną. Pod kuchnią równocześnie palił się silny ogień. W pewnym momencie nastąpił wybuch wytworzonych z benzyny gazów. Skutkiem wybuchu – który był tak silny, że naruszył murowaną ścianę, a mieszkania na pierwszym piętrze i parterze przez otwory pieców zasypał sadzą – poniosła poparzenia trzeciego stopnia śp. nauczycielka Albińska i jej służąca. Śp. nauczycielka Albińska po trzech godzinach zmarła, służącą udało się uratować. W pogrzebie śp. Albińskiej wzięło udział kilku członków tutejszego grona nauczycielskiego z kierownikiem szkoły. Dodać należy, że tylko dzięki natychmiastowej akcji ratunkowej sąsiadów udało się ugasić powstały skutkiem wybuchu pożar w mieszkaniu zmarłej.

Według relacji prasowej do akcji włączono ochotniczą straż pożarną z Ligoty i zawodową z Katowic, a obie poszkodowane trafiły do szpitala.

Polonia nr 4501, 27 IV 1937, s. 10
Kurier Wieczorny nr 118, 30 IV 1937, s. 3 (w tekście podano błędny numer szkoły)

 

Albińskiej nie zdołano niestety uratować. 29 kwietnia pożegnano ją bardzo uroczyście w ówczesnej katowickiej katedrze, a następnie ciało przetransportowano do Wieliczki, gdzie pochowano tragicznie zmarłą. Tak liczny udział różnych środowisk oraz nabożeństwo w najważniejszym kościele w diecezji świadczą o tym, że musiała w to – obce przecież początkowo – środowisko mocno wrosnąć i zrobić dla swoich nowych krajan wiele dobrego.

 

 

 

 

 

 

 

 

Nekrolog (https://www.europeana.eu/en/item/0940435/_nh2V9pl)

 

 

Źródła:

Kronika szkoły 1934–1965 (https://sbc.org.pl/dlibra/publication/20916/edition/18329/content)

Polonia nr 4501, 27 IV 1937, s. 10

Kurier Wieczorny nr 118, 30 IV 1937, s. 3

https://www.europeana.eu/en/item/0940435/_nh2V9plhttp://www.sppodlopien.pl/oszkole.htm

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *